poniedziałek, 30 grudnia 2013

Być kobietą, czyli niedoskonałości przekształcać w cechy przez innych kochane

Witam wszystkich którzy do mnie zajrzeli.
Mówię wszystkim CZEŚĆ i zapraszam na kilka zdań wyjaśnienia.

Kim jestem? Czemu postanowiłam założyć tego bloga?
Wiek 27 lat. Dużo i nie dużo. Jednak dość późno. 
A na co?
Na to, aby wreszcie wbić sobie do łepetyny, że nie ma co się nad sobą użalać, patrzeć na inne kobiety z zazdrością i zastanawiać się czemu ja nie mam w sobie nic atrakcyjnego.
Najfajniejsze w tym wszystkim, że po rozum do głowy poszłam będąc w ciąży.

Paradoksalnie: w okresie, gdzie pojawiły się dodatkowe kilogramy, skóra zaczęła wyglądać jak flak, a na brzuchu pojawiły się pierwsze rozstępy.
Na twarzy pierwsze naczynka a nos jak u boksera.

Powiedziałam sobie dość. Koniec z tym!
Drugą Kasia Tusk nie będę. No chyba, że w rozmiarze XXL.
Włosów jak Jennifer Aniston też nie będę miała. Prędzej przypominam podwórkowego pudla.
Jednak mogę zacząć nad tym panować.

Systematyczność, odrobina pracy i samozaparcia wystarczy.
Jest tyle możliwości, niekoniecznie kosztownych. Trzeba tylko z nich korzystać i przestać narzekać.

Liczę na Was kobitki, że otrzymam od Was wiele cennych rad a i moje posłużą kilku innym.

Jutro Sylwester, pojutrze Nowy Rok a z nim pełno postanowień. 
Może wreszcie uda się je zrealizować dzięki temu blogowi - mojemu strażnikowi postawionych celów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za chęć podzielenia się swoją opinią.
Zapraszam na kolejne posty :)